Nieuczciwe praktyki firm pożyczkowych. Jak zmniejszyć zadłużenie?


Pożyczki udzielane przez firmy spoza sektora bankowego cieszą się dużym powodzeniem. Klientów przyciąga mała ilość formalności, możliwość uzyskania pożyczki w bardzo krótkim czasie, często za pośrednictwem telefonu lub Internetu. Prawdopodobnie nikt przed zawarciem umowy nie korzysta z pomocy prawnej radcy prawnego czy adwokata, a co więcej, wiele osób nie czyta nawet całej treści umowy, koncentrując się jedynie na uzyskiwanej kwocie pożyczki i wysokości raty. I tu zaczyna się pole do nadużyć ze strony firm parabankowych, gdyż w wielu przypadkach umowy pożyczki zawierają niedozwolone klauzule umowne oraz skonstruowane są w sposób skrajnie niekorzystny dla pożyczkobiorcy, gdyż zawierają wiele zapisów, które godzą w równowagę kontraktową stron.

Firmy pożyczkowe naliczają szereg różnie brzmiących opłat, które w ostatecznym rozrachunku najczęściej przewyższają kwotę pożyczki uzyskaną przez pożyczkobiorcę. Bardzo często w takich umowach odsetki umowne są stosunkowo niskim kosztem w porównaniu do innych, niesłusznie naliczanych opłat i prowizji, które podlegają spłacie na takiej samej zasadzie jak kwota uzyskanej pożyczki. Klient tak naprawdę spłaca zatem nie tylko oprocentowaną kwotę pożyczki, którą otrzymał, lecz i inne opłaty, które składają się na tzw. całkowity koszt pożyczki, najczęściej więcej niż drugie tyle. Dla przykładu klient, który uzyskał pożyczkę w wysokości 5700 zł, miał spłacić z tego tytułu aż 13 300 zł.

Czy taka praktyka jest zgodna z prawem? Naszym zdaniem nie, a doświadczenie w sporach sądowych z firmami pożyczkowymi pokazuje, że można skutecznie zmniejszyć zadłużenie co najmniej o połowę.

W ustawie o kredycie konsumenckim wprowadzono uregulowania dotyczące tzw. pozaodsetkowych kosztów kredytu oraz ich maksymalną wysokość, którą oblicza się wg wskazanego w ustawie wzoru. Firmy pożyczkowe niezasadnie wykorzystują te przepisy w ten sposób, że naliczają różne pozaodsetkowe opłaty tak, aby ich łączna wysokość nie przekroczyła progu ustawowego.

Tymczasem w uzasadnieniu projektu ustawy o kredycie konsumenckim wskazano, że przedsiębiorca udzielający pożyczki na dłuższy okres (okres ponadroczny) powinien czerpać swoje wynagrodzenie z oprocentowania pożyczki – w granicach kapitałowych odsetek maksymalnych, natomiast pozostałe koszty narzucone na pożyczkobiorcę powinny odzwierciedlać realne koszty ponoszone przez przedsiębiorcę.
Praktyka firm pożyczkowych jest więc błędna, gdyż nawet jeśli opłaty pozaodsetkowe nie przekraczają limitu z art. 36 a ustawy o kredycie konsumenckim, to wcale nie oznacza, że naliczone zostały w sposób uzasadniony i zgodny z przepisami prawa.

Nie można obchodzić przepisów o odsetkach maksymalnych i obciążać pożyczkodawców opłatami, które nie wynikają z rzeczywistych kosztów poniesionych przez pożyczkodawcę i naliczone są w sposób całkowicie dowolny.  Zapisy dotyczące opłat pozaodsetkowych podlegają ocenie z punku widzenia przepisu art. 3851 k.c. i najczęściej stanowią tzw. klauzule abuzywne, które nie są wiążące.

Każdy pożyczkobiorca powinien więc zwrócić szczególną uwagę na uregulowania dotyczące opłat innych niż odsetki, gdyż istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że spłaca należności, do których spłaty nie jest zobowiązany, a jego zadłużenie powinno być niższe co najmniej o połowę. Warto zlecić analizę umowy radcy prawnemu lub adwokatowi i nie bać się sporu z firmą pożyczkową, ponieważ zyskać można naprawdę bardzo dużo.

Radca prawny

Magdalena Makulska

Kancelaria Radców Prawnych Makulscy & Wieliczko s.c.